Nagrody

Pan bywa surowy, wymagający i nie toleruje sprzeciwu. Ale Pan ma też swoją drugą stronę... Gdy orja jest posłuszna i zadowala Pana, Pan ją chętnie nagradza. I o nagrodach chciałabym dziś napisać.

Największą nagroda kajiry jest służenie Panu i zadowolenie Pana. Nagrodą jest uwaga, ktorą Pan mi poświęca. Uwielbiam całować Jego stopy, leżeć u Jego stop. Jest to dla mnie nagroda i przywilej. Jego zadowolenie także widać i czuć, widać Jego uśmiech, Jego dobry humor, widać aprobatę w Jego oczach. Rozpływam się wtedy w środku ze szczęście. Nic mi więcej nie trzeba.


Ale bywają też inne drobnostki, którymi Pan sam chce mnie obdarować. Przyjmuje je wtedy z chęcią i radością, bez marudzenia, że „nie zasłużyłam”. Pan nagradza mnie swoją uwagą, spełnieniem jakiejś drobnej prośby. Nagradzana bywam też czasem słodyczami (tak, właśnie!), czasem wolnym albo... np. zwolenieniem z jakiegoś obowiązki. Kilka razy zdarzyło się, że Pan kazał mi zostać w łóżku i wstał pierwszy przygotować śniadanie. Jakże inne to poranki niż zwykle. Dające wytchnienie i oddech.


Czasem nagrodą jest wspólne wyjście, tzw. randka, gdzie Pan zabiera mnie ze sobą np. na wycieczkę, na wspólny obiad w knajpce.

Nagroda jest też... seks. Perwersje, realizacji fantazji albo choćby seks oralny w moja stronę. Na taką przyjemność muszę zasłużyć. Ale jakieś wspaniałe to jest, gdy się to dzieje :).

Bywam też nagradzana pięknymi słowami... komplementami. Czasem widzę tylko Jego wzrok i to mi wystarcza.


Pan ostatnio często mnie nagradza. Kiedyś dużo częściej byłam karana. Te nagrody.... Nie oczekuje ich, ale działają na mnie bardzo pozytywnie. Pokazują mi, które moje zachowania są aprobowane i doceniane. Z drugiej strony bardzo mnie wzmacniają... Jako niewolnice i kobietę.  Zachęcają do jeszcze większego oddania i pokazują, że mimo tego, że popełniam błędy, Pan zauważa też moje starania.


Komentarze

  1. Och, bardzo piękny temat wpisu...mimo, że nagrodą dla niewolnicy jest samo pozwolenie na jej służbę, to każdy gest aprobaty ze strony Pana jest tak ważny ...przynajmniej dla mnie.... choć wiem, że to nie przystoi niewolnicy, bo to jest roszczeniowe, ale bardzo pragnę nagród, takiego mentalnego pogłaskania słowem...to dodaje skrzydeł....
    A to, że masz coraz więcej nagród od swojego Pana to wynik że stajesz się coraz lepszą kajirą dla Pana 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję awe :) Tak, nie oczekuje się nagród, ale jednak... są przyjemne, ważne, i chyba troszkę czasem potrzebne. Na pewno potrzebne jest widzieć apropbatę w oczach Pana.:)

      Usuń
  2. Piękne jest to, że Pan potrafi nagradzać. I mnie czasem nie trzeba wiele by poczuć się nagrodzoną i docenioną. Satysfakcja w oczach cz głosie Pana lub słowa "grzeczna dziewczynka" i już się rozpływam... Dosłownie i w przenośni. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny wpis. Takie małe nagrody cieszą najbardziej! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Czasem spojrzenie czy gest to najlepsza nagroda :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty