Rozmówki Pana i niewolnicy
Cała prawda o mnie w trzech mini aktach :)) Trochę na wesoło, ale jest w tym też dużo prawdy.
Ja (z lekkim, lecz
pozytywnym wyrzutem, trochę prowokacyjnie, po tym gdy Pan sobie znowu ze mnie
żartował): "Dlaczego ja nie wiedziałam wcześniej jaki Pan jest?"
Pan:
"Wiedziałaś, tylko Cię to kręciło."
Sama prawda ;).
Męczę się z jedną
rzeczą (związana z samokontrolą i tym, że dostanę to, tylko gdy Pan o tym
zadecyduje) i mówię Mu o tym, jak mi z tym trudno.
Pan: "Nauczysz
się kontroli. Nie moja wina, że wybierasz trudna drogę."
Ja: "Jak to
trudną? A jest jakaś łatwa?"
Pan: "Tak.
Słuchać się."
Takie proste ;).
Pan kupuje mi
czekoladę w sklepie.
Pan: To dla Ciebie na
cały miesiąc. Jak będziesz grzeczna to dam Ci czasem kawałek.
Robię minę aniołka
i patrzę wielkimi oczami jak ze Shreka.
Pan: Naprawdę, Ty za
seks i słodycze to zrobisz wszystko - mówi i się śmieje.
Cóż... ;)
🙂, o rany jacy Wy jesteście inteligentni i mądrzy. Ty, że to wszystko rozumiesz, widzisz, czujesz i potrafisz tak mądrze i dowcipnie opisać, a twój Pan, że tak ciebie dobrze poznał, że pragnął cię odkrywać, że się tobą ciągle interesuje, poświęca ci uwagę, a przy tym tak zmyślnie potrafi tobą władać, kierować...jesteście cudowni, ty w swojej uległości, a twój Pan w mądrej władczości.
OdpowiedzUsuń